czwartek, 20 sierpnia 2015

Victorinox - wczoraj i dziś

Było już o firmie Victorinox, ale dziś czuję się zobowiązany przybliżyć Wam historię tej marki i wyjaśnić skąd wzięła się nazwa, a później przyjrzymy się charakterystycznemu produktowi z tej słynnej scyzorykowej stajni.



Przedsiębiorstwo powstało w 1884 roku. Założył je Karl Elsner. Kilka lat później, w 1981 roku było już dostarczycielem noży dla szwajcarskiej armii. Sześć lat później opatentowany został Szwajcarski Nóż Oficerski i Sportowy. Po dziś dzień znane jest na całym świecie jako szwajcarski nóż oficerski, a technologia rozwinęła się do tego stopnia, że obecnie możemy wybierać w jednym pośród setki wzorów. Symbol firmy, czyli biały szwajcarski krzyż na tle czerwonej tarczy, wprowadzony został w 1909 roku. Logo zostało zarejestrowane w ponad stu krajach, acz używanie tego symbolu w samej Szwajcarii do celów handlowych jest prawnie zabronione. W tym samym roku powstała nazwa przedsiębiorstwa – Victoria, której autorem był założyciel. Tak właśnie miała na imię zmarła matka Karla Elsnera. Po wprowadzeniu stali nierdzewnej na rynek, co miało miejsce w 1921 roku, spółka przyjęła nazwę Victorinox (inox – od francuskiego terminu „acier inoxydable” oznaczającego stal nierdzewną). W 2005 roku przedsiębiorstwo wchłonęło konkurencyjną firmę Wagner, drugiego najbardziej znanego dostawcy noży oficerskich na świecie. Początkowo obie marki działały niezależnie, ale od początku 2014 roku zlikwidowano markę Wagner, a jej dotychczasowe produkty włączono do oferty firmy Victorinox.
Dziś spółka zatrudnia prawie dwa tysiące pracowników, z czego połowę w szwajcarskim kantonie Schwyz. Roczna ilość wyprodukowanych narzędzi mieści się na poziomie 26 milionów sztuk, z czego jedną czwartą stanowią noże oficerskie, jedną czwartą narzędzia kieszonkowe, a połowę sprzęt do gospodarstw domowych (w tym profesjonalne noże). Właścicielem firmy obecnie jest prawnuk założyciela – Carl Elsner Jr.



Victorinox Climber to jeden z flagowych produktów marki. Waży około osiemdziesięciu gramów, ma długość dziewięciu centymetrów i w swej czerwonej oprawie mieści trzy warstwy narzędzi:

- małe ostrze
- duże ostrze
- otwieracz do puszek
- korkociąg
- śrubokręt
- śrubokręt gwiazdkowy
- otwieracz do kapsli
- szydło
- pęsetę
- wykałaczkę
- nożyczki
- ściągacz izolacji
- wielofunkcyjny hak
- kółko


Wszystko za niewiele ponad sto złotych, co moim zdanie nie jest wcale wygórowaną ceną, mając na względzie jakość wykonania, renomę, no i dożywotnią gwarancję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz