maglite |
Survival,
to coraz bardziej powszechne zajęcie – wielu jeździ na obozy,
bądź organizuje survival w gronie przyjaciół. Dlaczego? Ludzie
lubią wyzwania, a taki kilkudniowy survival, to z pewnością spore
wyzwanie. Jednak daje wiele korzyści.
Podstawowym
założeniem survivalu jest przetrwanie – na przykład na łonie
natury, bez szkodzenia jej. Chodzi o to, by środowisko, które z
początku możemy uznać za nieprzyjazne stało się jednak
przyjazne. Często wystarczy po prostu zmienić nastawianie. Survival
uczy myśleć, a umiejętność ta przydaje się w każdym aspekcie
życia. Na przykład kiedy jesteś w lesie, zapada powoli wieczór i
robi się chłodno. Nie siadasz z założonymi rękami i marudzisz,
że zimno Zaczynasz po prostu myśleć: co mogę zrobić w tej
sytuacji. Oczywiście rozpalić ognisko. Tu kolejna lekcja myślenia:
przecież rozpalenie ogniska w lesie jest niebezpieczne. Zatem za
pomocą mapy, szukasz polany, czy innego miejsca, gdzie można
rozpalić ognisko i rozbić namiot, by bezpiecznie przenocować. Tu
należy dobrze się zastanowić czy miejsce rzeczywiście jest
bezpieczne – warto ustawić na wszelki wypadek kilka pułapek na
dzikie zwierzęta.
Takie
doświadczenie survivalowe uczy nas radzenia sobie sobie w naprawdę
przeróżnych sytuacjach. Uczy też tego, że przestajemy już myśleć
- „tego nie da się rozwiązać, zostawię to tak jak jest”.
Przeżycie survivalowe uczy nas, że zawsze jest jakieś rozwiązanie
– trzeba go tylko uparcie szukać i nie poddawać się. Na
survivalu nie ma miejsca na takie rzeczy jak poddanie się, bo
przecież nie siądziesz w środku lasu i nie zaczniesz płakać. Jak
masz problem musisz jakoś go rozwiązać. I zawsze okazuje się, że
się da, zatem i w życiu tak jest.
Osoby,
które dopiero chcą rozpocząć przygodę z survivalem poleca się
oczywiście na początek mniej wymagające obozy czy wędrówki,
które mają nauczyć po prostu obcowania z naturą. Jednak nawet w
trudniejszych survivalach nie jest tak że idziesz „bez niczego”.
Nawet bardziej zaawansowani survivalowcy, mają jakieś nożyki,
scyzoryki, czy latarki. Tym bardziej początkujący: latarka marki
Maglite, szwajcarski scyzoryk i tym podobny ekwipunek to absolutna
podstawa.
Dobrym
pomysłem jest survival kilkuosobowy – w grupie zawsze raźniej, a
co dwie głowy to nie jedna. A na taką wyprawę należy wszystko
dokładnie przygotować. Na przykład – to, że trzeba wziąć
latarkę to jedno, ale należy też pamiętać o zapasie baterii
gdyby te, które są w latarce wyczerpały się. Ponieważ żarówka
w latarce może się spalić warto pomyśleć o zapasowej. Trzeba
pamiętać o mapach, zapasie zapałek, żywności i wielu innych.
Survival
to naprawdę wspaniała przygoda. Uczy myśleć, co przydaje się w
prawdziwym życiu i zbliża ludzi do siebie, a także fajny sposób
na spędzenie kilku dni urlopu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz